Turystyka, hotelarstwo – to branże dla których szczególnie lubimy pracować. Jest to bardzo wdzięczne zajęcie, może dlatego, że cele osiągane dzięki naszym kampaniom reklamowym są bardzo konkretne, namacalne oraz możliwe do osiągnięcia i zmierzenia w bardzo krótkim czasie. Dzisiaj chcemy przedstawić kampanię, którą robiliśmy latem tego roku dla jednego z hoteli w podwarszawskiej miejscowości.
Co zamierzaliśmy osiągnąć i w jaki sposób tego dokonać?
Mieliśmy do zrealizowania 2 cele:
– wzrost obłożenia hotelu, głównie poprzez sprzedaż pobytowych weekendowych pakietów SPA
– wzrost sprzedaży zabiegowych pakietów SPA
W tym celu dział marketingu hotelu przygotował kilka ofert pobytowych, zawierających rożne zabiegi SPA. Były to oferty dla 1 lub 2 osób z przynajmniej 2 noclegami. Drugą rzeczą było przygotowanie i skalkulowanie pakietów DaySpa, które nie zawierały już oferty noclegowej. Każdy z pakietów miał swój własny landing page. Strona była skonstruowana w tej sposób, że pakiety można było rezerwować na różne sposoby, głównie niestety, offline – czyli poprzez rezerwację telefoniczną lub kontakt mailowy. W niektórych przypadkach – przesłanie formularza z zapytaniem. Niestety w takim systemie liczenie konwersji kampanii nie było tak proste i oczywiste, jak w przypadku standardowej rezerwacji online.
W jaki sposób i którą drogą?
Działania jakie zaplanowaliśmy dla hotelu, oparliśmy na standardowej kampanii CPC. W tym celu wykorzystaliśmy AdWords, czyli reklamę w wyszukiwarce oraz sieci reklamowej (GDN) oraz kampanię contentową, natywną.
Przygotowaliśmy kilkadziesiąt formatów graficznych oraz tekstowo-graficznych najbardziej popularnych wśród wydawców i zapewniających dobrą komunikację.
Do kierowania reklam założyliśmy filtry demograficzne, behawioralne oraz geotargetowanie. Dla kreacji natywnych wybieraliśmy odpowiedni kontekst w którym się wyświetlały.
Dla kogo?
Naszymi odbiorcami byli mężczyźni i kobiety, aktywni zawodowo, uprawiający sport, chętnie wypoczywający poza miastem. Musieli być w wieku przynajmniej 35 lat i mieszkać nie dalej niż 2 godziny drogi od hotelu. To w przypadku pakietów pobytowych.
Z ofertą pakietów zabiegowych zamierzaliśmy dotrzeć głównie do kobiet w wieku powyżej 30 lat z zarobkami powyżej 2.500 zł netto z dzielnic Warszawy sąsiadujących z miejscowością w której położony jest hotel. Chodziło o to, żeby dojazd na zabieg SPA oraz powrót nie zajmował zbyt dużo czasu i nie wiązał się z koniecznością wykupienia noclegu w hotelu. Ofertę połączoną z noclegami kierowaliśmy do pierwszej wymienionej grupy.
We współpracy z hotelem ustaliliśmy godziny największej aktywności klientów obiektu i natężenie wyświetlania reklam dostosowaliśmy do zachowania użytkowników. Oczywiście cały czas monitorowaliśmy przebieg kampanii oraz sprzedaży pakietów i reagowaliśmy natychmiast, jeżeli trzeba było skorygować poszczególne parametry.
Po pewnym czasie uruchomiliśmy również działania remarketingowe, aby przypomnieć ofertę osobom, które już zapoznały się z poszczególnymi ofertami.
Kampania startowała 26 lipca, a miała się zakończyć 28 sierpnia.
W jakim stopniu udało się zrealizować cele?
Oczywistym efektem naszych działań był wzrost liczby sesji na stronie hotelu. Jednak to nie liczba sesji, a sprzedaż była celem nadrzędnym.
Poniżej przedstawiamy tabelę jak wyglądało obłożenie obiektu w czasie weekendów, osiągnięte tylko na sprzedaży dla klienta indywidualnego.
Jak widać – średnie obłożenie w czasie trwania kampanii wzrosło o ponad 50%!
Sprzedaż zabiegów SPA- wg danych sprzedażowych, obłożenie działu SPA wzrosło z 35% w lipcu do 50% w sierpniu (15.08. osiągnięto poziom sprzedaży całego lipca).
Powyższe dane nie uwzględniają ostatniego weekendu sierpnia, ponieważ w czasie pisania tej analizy nie dysponowaliśmy jeszcze tymi danymi.
Podsumowanie i wnioski.
Powyższe dane sprzedażowe z hotelu, oraz podstawowe dane dotyczące ilości sesji moglibyśmy uzupełnić różnymi szczegółami i wskaźnikami, jak na przykład wskaźnik konwersji, CTR, bounce rate, średni czas spędzony na stronie, ilość stron obejrzanych w czasie sesji, itp.-itd. Jednak tego nie robimy – bo tak naprawdę po co? Tego typu dane uszczęśliwiają (lub nie) tylko marketerów. W rzeczywistości są pewnymi odnośnikami, a nie celem jaki należy osiągnąć – a tym jest zawsze, niezmiennie SPRZEDAŻ, która jak widać znacząco wzrosła. No i oczywiście: zadowolenie klienta. Zadowolenie jest – czego dowód mamy, realizując teraz kolejną kampanię sprzedaży pakietów jesiennych. Z pewnością opiszemy Wam tę kampanie po jej zakończeniu.
No i jeszcze jedno na koniec: jak każdy kucharz – nie podajemy szczegółów naszej formuły. Jak doprawiamy nasze potrawy, jest tajemnicą naszej kuchni. Formuł nie ujawniamy, ale chętnie stworzymy dla Was specjalnie dedykowane danie.